wtorek, 11 września 2007

SETA

Z okazji stopierwszego posta (poniżej) autor postanowił się przylansować i ujawnić swe prawdziwe oblicze. Jak wyniszczająca psychicznie i fizycznie może być praca fotoreportera oceńcie sami. Wpatrywanie się przez 25 minut w paluchy pani prokurator może zniszczyć największego twardziela.



Tutaj Wasz nieoceniony autor (bialo-czerwony) w posttraumatycznym stuporze.
Chyba byłem jedynym dziennikarzem w Polsce, który w sprawie "taśm Rydzyka" tak wyraźnie widział palec prokuratury :)


Samochód z orłem w koronie.


Rdzennie polski produkt z Fabbrica Italiana di Automobili Torino.