czwartek, 13 maja 2010

Toruń przeprasza za Radio Maryja

Dlaczego nie lubię ojca Rydektora?


Nie lubię za wykorzystywanie ludzi. Zawłaszczył staruszków, bo system nie zaoferował im alternatywy. Tedeo znalazł niszę. Cóż, biznesman.
Nie lubię ze nienawistny język. Gdy "Piszczałka" zyskała w moich oczach, Tedeo powiedział: "A to, co dzisiaj się stało, to jest skandal. Nie nazywajmy tego inaczej. To są osoby publiczne. Nie nazywajmy nigdy, że szambo jest perfumerią."
Nade wszystko nie lubię go, bo zniszczył piękny brand któremu na imię było Toruń.
Dawnymi czasy, gdzie nie pojechałem (wyłączając z wiadomych względów Bydgoszcz:)) słyszałem tą samą śpiewkę: Krzyżacy, pierniki, Kopernik, znam, byłem na wycieczce. Miło, sympatycznie, serdecznie.

Teraz naszym znakiem firmowym jest Tedeo.

Mam serdecznie dość tłumaczenia, że nie wszystkie babcie w Toruniu chodzą w moherach, że mamy tego ksenofobicznego harcownika, kryjącego się za zakonną kiecką, po dziurki w nosie.

Budować na nim nowy mit, kretyńskie. Wymazać go, niemożliwe.

Chcę z powrotem Krzyżaków, pierników i Kopernika.

Bez Tadeusza.