piątek, 1 lutego 2008

Polacy, Czesi i praskie hookers

Prawdą powszechnie znaną jest fakt, że Czesi mają wyśmienite piwo. Lepsze od większości polskich, choć nie wszystkich. Współczesne kino czeskie, z przykrością to stwierdzam, bije na głowę filmy produkowane w Polsce. Czeskie samochody są drugimi najpopularniejszymi autami na polskich drogach. Czesi znani są z poczucia humoru, dystansu do siebie i otaczającego świata. Potrafią śmiać się ze wszystkiego. Nie ma dla nich świętości z której nie można byłoby podrwić. Polacy to zgorzkniałe smutasy, z niewiadomych powodów przekonane o własnej wyjątkowości.
Okazuje się, że 10 milionowy naród, posługujący się śmiesznym językiem, góruje nad nami niemal w każdej płaszczyźnie. Nawet porównanie stron internetowych Polski i Czech wypada na korzyść tych ostatnich.
Nie bez kozery Czesi uważają swój kraj za najbardziej zachodni wśród państw byłego bloku wschodniego. Wyraźnie nie chcą mieć wiele wspólnego z dawnymi "bratnimi narodami", szczególnie z Polakami, którzy są dla nich uosobieniem wschodu, gdzie mało się pracuje i wszędzie jest brudno.

Myślałem o tym wszystkim gdy usłyszałem w jednej z ogólnopolskich stacji informację, że w Pradze będzie zalegalizowana prostytucja. Krok który rozwiązuje problem, a nie zamiata go pod dywan, jak to bywa w naszym pszenno-buraczanym-ale-katolickim-kraju.
Bracia Rodacy bierzcie przykład z Pepików.