czwartek, 15 kwietnia 2010

Katastrofa w Smoleńsku + 5dni, 6 godzin i kilka minut




Mogło być tak pięknie. Wyszło jak zwykle.


Wystarczyły zaledwie 82 godziny, żeby pojawił się pierwszy zatruwający wzniosłą atmosferę smrodek. We wtorek wieczorem pierwsze informacje. Kaczyńscy będą pochowani na Wawelu. Szkoda, że ktoś nie przeanalizował sytuacji. Przez pychę, może arogancję, może głupotę, a może strach pomyśleć, było to zatrucie polityką tak doniosłej chwili. Może jest tak, że ktoś zaślepiony smutkiem prze, niczym taran, nie zważając na nic, by osiągnąć swój cel. Wiem, że te słowa pasują do Jarosława, ale to nie jego mam na myśli.
Wszyscy braliśmy pod uwagę cztery lokalizacje. W kolejności, od najgorszej (według mnie):
1) Świątynia Opatrzności Bożej (gospodarze tego przybytku zachowują się, jak zbieracze relikwii)
2) Kościół katedralny pod wezwaniem św. Wacława I św. Stanisława w Krakowie (jest coś niestosownego w grzebaniu (pomimo wielokrotnych zapewnień kleru, że nie ma tam miejsca) prezydenta wśród koronowanych głów)
3) Cmentarz Powązkowski (witaj Lechu wśród swoich)
4) Bazylika archikatedralna św. Jana Chrzciciela (witaj Lechu wśród swoich, równych Ci majestatem)

Wiadomość o miejscu pochówku przyjąłem, ale nie zaakceptowałem. Nie pójdę protestować, przeciwko tej decyzji, bo nie czas i miejsce ku temu, jestem natomiast wdzięczny nielicznym głosom protestu. Nikt nie będzie mógł wciskać nam że decyzja była jednogłośna. Przykre, że osoba, która naciskała na podjęcie takiej decyzji nie chce się do tego przyznać. Przerzucanie od Dziwisza do kancelarii, od kancelarii do rodziny. I jakoś nie podejrzewam o to Marty Kaczyńskiej.

Cholernie przykre, że nikt nie pomyślał, że ten durny, ckliwy, ale dumny narodek potrafi oddzielić króla od prezydenta. Potrafi z wielką dozą szacunku, choć trzeźwo, spojrzeć na prezydenturę Lecha Kaczyńskiego i starać się ją ocenić. Pomimo łez zalewających oczy powiedzieć, chwileczkę, coś tu nie gra, jak sensownie uzasadnicie swoje decyzje?

Nie rozumiem tego posunięcia, nie podoba mi się, ale akceptuję. Stało się.
Oczywiście znajdą się i tacy którzy odmówią mi prawa do wypowiadania się w tym temacie, bo mówiłem, że to nie mój prezydent. Mam ich dokładnie w tym samym miejscu w którym ludzi węszących spisek, lub dziennikarzy zadających pytanie, czy po katastrofie Tupolewa na miejscu wypadku słychać było strzały.

Polacy klęskę przekuwają w wygraną, a głupotę nazywają zrządzeniem niebios

Czy jest na świecie naród, który potrafi jednym zamachem zmieść dwóch prezydentów, całe dowództwo armii, dołożyć kilkunastu posłów i senatorów, posypać garścią oficerów BOR, dodać prezesa NBP i kilku innych, w gruncie rzeczy historycznych postaci?
Oczywiście pierwszy bym krzyczał, że Kaczor kupił sobie nowe samoloty, że wozi się ze swoimi przydupasami trzema samolotami zamiast jednym.
Czy mam czuć winę, że kierujący się populizmem politycy nie mieli jaj, żeby zignorować moje i innych pohukiwania? Czy mam czuć winę, że pragnienie przypodobania się tłumowi uniemożliwia podjęcie trudnych, lecz potrzebnych decyzji? Nie, bo ten sam sposób myślenia, pragnienie zachowania władzy sprawia, że ważne i potrzebne decyzje nie są podejmowane. Władza to nie tylko dietki, rauty i przywileje. To też umiejętność podejmowania decyzji wbrew tłumom, dla ich dobra.
Przez głupotę, pozbawiliśmy się przedstawicieli wszystkich aspektów państwowości. Głowa państwa, wojska, finansów, duchowieństwo, sport, sztuka, żywe legendy historii polski starszej i nowszej. I co? I nic. Najjaśniejsza Rzeczpospolita trwa!
Rozmawiałem w Bydgoszczy z facetem, który opowiadał o dziadku. Dziadek ma przeszło 90 lat, i doskonałą pamięć. Jest przerażony. Z doświadczenia wie, jak tego typu przesilenia kończyły się dla Polski. Ja natomiast mam komfort. Nie będę musiał iść na wojnę, spekulanci finansowi nie zaatakowali złotówki, pod granicami nie czają się wraże wojska, które chciałby wykorzystać chwilę naszej słabości. NAJJAŚNIEJSZA RZECZPOSPOLITA TRWA.

Rosjanie „sprawę polską” mają załatwioną

Ciężko uwierzyć mi w szczerość gestów doskonale wyszkolonego oficera KGB. Rosjanie robią co muszą, aby wyjść z tego z twarzą, oddalić od siebie cień jakiegokolwiek podejrzenia. Bardziej interesuje mnie, czy my i Rosjanie, zwyczajni ludzie znajdziemy wspólny język. Oni zrozumieją o co tym Polakom chodzi, my przestaniemy patrzeć bykiem na sowieckich dzikusów, którzy karbowali nam przez dziesięciolecia skórę.
Swoim zachowaniem rząd rosyjski w sprytny sposób wytrąca nam oręż z ręki. Ciężko będzie po tym wszystkim, negocjować cokolwiek z rosyjskim rządem, nie narażając się na zarzut niewdzięczności, małostkowości i kłótliwości. Może i wbiliśmy światu w głowę kto kogo mordował w Katyniu, ale cena była chyba za wysoka. Jeżeli będą w nią wliczone partnerskie stosunki polsko–rosyjskie, łatwiej będzie mi to przełknąć.
Coś mi mówi, że wrócimy do złej normy, i to coś podpowiada mi, że z naszej, a nie rosyjskiej winy.

Lech Kaczyński postawił kropkę nad i

Nigdy bym nie pomyślał, że ten niezbyt lubiany polityk sprawi, że Polacy staną ponad polityką (tzn. „ciemny lud”, bo nie cała elita wykazała tyle wyczucia).
Wszyscy wiemy, że prawda o Katyniu była oczkiem w głowie Prezydenta. Większość Polaków myśli podobnie, Lech Kaczyński uparł się, żeby lądować. Nikt nie mówi tego ze złośliwością, przekąsem. Staram się, choć odrobinę, wejść w jego buty. Jesteś politykiem, za którym delikatnie mówiąc połowa społeczeństwa nie przepada. Wiecznie spóźniającym się prezydentem, którego flota powietrzna co i rusz się psuje. Wszyscy, na każdym kroku, to wytykają. Te cholerne spóźnienia. Lecisz na uroczystość, o której marzyłeś od zawsze. Lecisz zwieńczyć sukcesem swoje dzieło. Liczysz na zakończenie sporu, który dzielił Polskę i Rosję przez dziesiątki lat.

Mogę jedyni gdybać, jak wyglądała sytuacja na pokładzie prezydenckiego samolotu. Postawić się w roli pilota. Jesteś elitą wśród polskich pilotów, którzy są elitą wśród pilotów światowych. Jesteś oficerem, który ma obowiązek wypełniać polecenia przełożonych. Masz na pokładzie swoich dwóch najwyższych przełożonych. Przypuszczam, że pewne polecenia wydaje się w specyficzny sposób. Może brzmiało to tak: „ Pan Prezydent pragnie znaleźć się na uroczystości punktualnie”, albo „Pan Prezydent będzie niepocieszony, jeśli spóźni się na obchody.” . Nie wiem. Wiem natomiast, że działanie pod presją może skończyć się tragedią. 10 kwietnia 2010 roku krążąc nad Smoleńskim lotniskiem presję odczuwali wszyscy.

Gdyby ktoś mi powiedział, że zapłaczę po Kaczyńskim to bym go wyśmiał. Nigdy nie życzyłem mu śmierci, z pewnością byłem jednym z tych którzy nie życzyli mu najlepiej. Odnoszę wrażenie, że los dał nam policzek za nasze wredne charakterki. Pokazał co może się wydarzyć, gdy tysiące, dziesiątki tysięcy ludzi komuś, co jakiś czas, złorzeczą.

Ten sam upór który, prawdopodobnie, nakazał pilotowi lądować, ten sam który nie pozwalał bić czołem przed Moskwą, spowodował, że Prezydent dopiął swego i wyrył w świadomości świata nazwę Katyń. Fakt jest bezdyskusyjny. Nikt już nie będzie się zastanawiał kto był tam oprawcą, a kto ofiarą. Nikt, nigdy nie będzie miał wątpliwości co działo się 70 lat temu w katyńskim lasku.
Lech Kaczyński walczył o tę pamięć, i tę walkę wygrał.

Jarosław Kaczyński wkroczył na drogę bez powrotu

Wyraz twarzy Jarosława Kaczyńskiego w środku nocy, w miejscu gdzie mu zginął braciak… przerażający. Rozumiem i współczuję. Oglądanie zwłok brata-bliźniaka musi być czymś strasznym. Przeraził mnie tylko wyraz niesamowitego zacięcia, szaleństwa niemalże, który dostrzegłem na jego twarzy, w jego wzroku. Nie chciałbym, aby w Jarku wzięła górę ciemna strona jego natury. Teraz, gdy nie ma nic do przegrania, w poczuciu narodowego mesjanizmu, wpychając rękoma i nogami swego brata do panteonu polskich męczenników. Boję się pana Hyde, którego widywałem, a teraz ma szansę ująć ster w dłonie.
Baaaardzo, bardzo chciałbym za jakiś czas powiedzieć sobie, w tym miejscu się myliłeś i wypisywałeś głupoty.


Zagadnienie tak rozległe, że nie sposób go ogarnąć. Do żelaznego zestawu „rozmów polskich”, czyli religia, zdrowie i polityka dodaliśmy jeszcze jeden punkt. Tragedia w Smoleńsku. Zapewniliśmy sobie temat do rozmów na wiele, wiele lat. Mamy tragedię, mam nadzieję na naturalnie przychodzące po niej katharsis.

Rodzinom i najbliższym ofiar katastrofy wyrazy głębokiego współczucia.


- Jak Ci się żyje w Polsce z jednym Kaczyńskim?
- Wiesz stary, tak se…



PS – Do urzędników. Jeśli naprawdę zależy Wam na scementowaniu społeczeństwa, a nie na pustych gestach nadajcie mostom, centrom festiwalowym, placom, czy co tam jeszcze wymyślicie, imię Pani Prezydentowej. Musielibyście być ślepi, żeby nie widzieć jak JEDNOZNACZNIE DOBRZE wspomina ją naród.

sobota, 10 kwietnia 2010

Smoleńsk 10.04.2010, Tragedia w przeklętym dla Polaków miejscu


Tyle razy się o tym fantazjowało, tyle żartowało, a gdy się stało przychodzi myśl, że jesteśmy w narodem w nadzwyczajny sposób dotykanym przez los.
Bezprecedensowa tragedia.
Żal Marii Kaczyńskiej. Najsympatyczniejsza i najrozsądniejsza w tym politycznym burdelu.

Lista ofiar:

Prezydent Lech Kaczyński
Małżonka prezydenta Maria Kaczyńska

Ostatni prezydent RP na Uchodźstwie Ryszard Kaczorowski

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra
Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński
Wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek
Władysław Stasiak Szef Kancelarii Prezydenta
Aleksander Szczygło szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego
Paweł Wypych z Kancelarii Prezydenta
Mariusz Handzlik z Kancelarii Prezydenta
Wiceminister Spraw Zagranicznych Andrzej Kremer
Wiceminister Obrony Narodowej Stanisław Komorowski
Wiceminister Kultury Tomasz Merta
Szef Sztabu Generalnego WP Franciszek Gągor
Sekretarz Generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik
Prezes Stowarzyszenia Wspólnota Polska Maciej Płażyński
Dyrektor Protokołu Dyplomatycznego Mariusz Kazana

Posłowie:

Lepszek Deptuła (PSL)
Grzegorz Dolniak (PO)
Grażyna Gęsicka (PiS)
Przemysław Gosiewski (PiS)
Sebastian Karpiniuk (PO)
Izabela Jaruga-Nowacka (Lewica)
Zbigniew Wassermann (PiS)
Aleksandra Natalli-Świat (PiS)
Arkadiusz Rybicki (PO)
Jolanta Szymanek-Deresz (Lewica)
Wiesław Woda (PSL)
Edward Wojtas (PSL)

Senatorowie:

Janina Fetlińska (PiS)
Stanisław Zając (PiS)

Osoby towarzyszące:

Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski
Prezes NBP Sławomir Skrzypek
Prezes IPN Janusz Kurtyka
Kierownik Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Janusz Krupski
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Joanna Agatka-Indecka
Doradca prezydenta Jan Krzysztof Ardanowski
Kapelan prezydenta Roman Indrzejczyk
Barbara Mamińska z Kancelarii Prezydenta
Zofia Kruszyńska-Gust z Kancelarii Prezydenta
Izabela Tomaszewska z Kancelarii Prezydenta
Katarzyna Doraczyńska z Kancelarii Prezydenta
Dariusz Gwizdała z Kancelarii Prezydenta
Jakub Opara z Kancelarii Prezydenta
Kanclerz Orderu Wojennego Virtutti Militari, generał brygady Stanisław Nałęcz-Komornicki
Członek Kapituły Orderu Wojennego Virtutti Militari podpułkownik Zbigniew Dębski
Prezes Światowego Związku Żołnierzy AK Czesław Cywiński
Ksiądz Ryszard Rumianek, rektor Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Piotr Nurowski
Anna Walentynowicz
Janina Natusiewicz-Miller
Janusz Zakrzeński
Adam Kwiatkowski
Marcin Wierzchowski
Maciej Jakubik
Tadeusz Stachelski
Dariusz Jankowski

Kancelaria Prezydenta:

Marzena Pawlak
Lekarz prezydenta Wojciech Lubiński
Tłumacz języka rosyjskiego Aleksander Fedorowicz

Ordynariusz polowy Wojska Polskiego, ksiądz generał Tadeusz Płoski
Prawosławny ordynariusz Wojska Polskiego, arcybiskup Miron Chodakowski
Ewangelickie duszpasterstwo polowe - ksiądz pułkownik Adam Pilch
Ordynariat Polowy Wojska Polskiego - ksiądz podpułkownik Jan Osiński
Sekretarz generalny Związku Sybiraków Edward Duchnowski
Ksiądz prałat Józef Gostomski
Prezes stowarzyszenia Parafiada ksiądz Józef Joniec
Kapelan warszawskiej Rodziny Katyńskiej ksiądz Zdzisław Król
Kapelan Federacji Rodzin Katyńskich ksiądz Andrzej Kwaśnik

Kombatanci:

Tadeusz Lutoborski
Prezes Polskiej Fundacji Katyńskiej Zenona Mamontowicz-Łojek
Prezes Komitetu Katyńskiego Stefan Melak
Wiceprzewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Stanisław Mikke
Bronisława Orawiec-Rössler
Katarzyna Piskorska
Prezes Federacji Rodzin Katyńskich Andrzej Sariusz-Skąpski
Wojciech Seweryn
Leszek Solski
Fundacja Golgota Wschodu Teresa Walewska-Przyjałkowska
Gabriela Zych
Ewa Bąkowska
Anna Borowska
Bartosz Borowski
Dariusz Malinowski

Przedstawiciele sił zbrojnych RP:

Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych generał Bronisław Kwiatkowski
Dowódca Sił Powietrznych RP generał broni Andrzej Błasik
Dowódca Wojsk Lądowych RP generał dywizji Tadeusz Buk
Dowódca Wojsk Specjalnych generał dywizji Włodzimierz Potasiński
Dowódca Marynarki Wojennej generał Andrzej Karweta
Dowódca Garnizonu Warszawa generał brygady Kazimierz Gilarski

Funkcjonariusze BOR:

Jarosław Lorczak
Paweł Janeczek
Dariusz Michałowski
Piotr Nosek
Jacek Surówka
Paweł Krajewski
Artur Francuz
Marek Uleryk


Cześć ich pamięci.





Szkoda, że dziennikarze TVN 24 popadają w jakiś płaczliwy ton. Co najmniej, jakby ich osierocono. Żądam profesjonalizmu :/


PS - Jest straszliwe ryzyko, że w Polsce pojawią się ulice Wassermana, czy Gosiewskiego.

czwartek, 1 kwietnia 2010

Gołąb 1.9


W życiu muszą być jakieś stałe :)