wtorek, 16 października 2007

Po urlopie

Odpoczywałem, od pracy, od polityki i od polacks.
Niestety dobre rzeczy szybko się kończą. Powróciłem do ponurej rzeczywistości. Poniżej, powielany w wielu miejscach, ale bardzo trafiony projekt graficzny:



Być może należysz do grona ludzi, którzy nie idą na wybory zasłaniając się trzema idiotycznymi wymówkami:

- nie idę na wybory, bo nie mam na kogo zagłosować,
- nie idę na wybory bo mój głos nic nie zmieni,
- nie idę na wybory, bo mój głos jest zbyt cenny, żeby go zmarnować.

Powiadam Ci tedy, idź na wybory i oddaj głos nieważny. Zrób frekwencję, nie wybierając. Tylko w ten sposób pokażesz swoje niezadowolenie. Brak Twojej obecności przy urnie nikomu nic nie powie. Sam sobie odpowiedz, który z dwóch teoretycznych wyników mówi więcej o nastawieniu ludzi do polityki:

Frekwencja 42 %

Frekwenecja 75%, oddanych głosów nieważnych 33%

Jestem zwolennikiem głosowania zawsze i wszędzie. Wierzę w wybór mniejszego zła. Nie głosowanie to jak tańczenie na grobach wszystkich, którzy za komuny zginęli, abyśmy mogli wybierać. Proszę Cię drogi rodaku, idź zagłosuj, a jeśli nie chcesz głosować, błagam:

IDŹ ZRÓB FREKWENCJĘ!!!