środa, 30 listopada 2011

Poranny pożar

Jest wiele sytuacji, które ciemną nocą, na wsi, stawiają włosy na karku. Dziś rano dowiedziałem się, że krzyk: "Ludzie! Ratunku! Pali się!" jest w czołówce. Szósta rano, jeden człowiek, płonąca kotłownia. Niesamowite, że facet mieszkający kilkaset metrów dalej, w rzeczywistości staje się bliskim sąsiadem. Na tyle bliskim, żeby bez zastanowienia wsiadać do samochodu i śpieszyć z pomocą. Widziałem w życiu więcej pożarów niż statystyczny człowiek. Nie ma dla domu i ludzi nieszczęścia bardziej druzgoczącego. Tutaj nie ma miejsca na zastanawianie się. Na szczęście straty były relatywnie niewielkie.

PS - Postuluję założenie GPSów w wozach bojowych JRG Culmsee, bo się chłopaki gubią na własnym terenie. Jedną z "oczywistych oczywistości" ratownictwa, jest doskonała znajomość miejsca w którym się działa. Wstyd panowie.

PS2 - Sama prawda w przysłowiu: si vis pacem, para bellum. Gumiaki i latarka wożone w aucie - bezcenne. Szkoda, że żarówka w "kogucie" się przepaliła, może by nie pobłądzili.

niedziela, 27 listopada 2011

Drogi zaufania

W sobotę w godzinach 21:00-5:00 na terenie województwa kujawsko-pomorskiego policjanci sprawdzili trzeźwość 4459 kierujących, zatrzymali 62 pijanych kierowców :O Gruubo.
Dalej eksperymentujcie na "drogach zaufania" :/ Podobno prawdopodobieństwo trafienia w Polsce na pijanego kierowcę, jest takie same, jak trafienia na taksówkarza...

PS - Gorąca prośba do szmondaków zajmujących się stanowieniem prawa. Wpadnijcie w końcu na pomysł nakazu noszenia kamizelek odblaskowych przez pieszych, na nieoświetlonych drogach publicznych. Plus odpowiednie kary za ich nieposiadanie. Wszystkich pieszych, nie tylko dzieci do lat piętnastu i pieszych kolumn. Nie wiem jak to jest z rowerzystami, ale oni także.
Zróbcie w końcu coś pożytecznego.

środa, 23 listopada 2011

Orła wrona nie pokona :)

Zwłaszcza PZPNowska ;)
Btw, nowe logo tej do głębi przegniłej struktury doprawdy wyśmienite. Ktoś uczciwie zarobił kasiurę.

PS - 1.12.2011 Lato pojawił się przed sejmową komisją. Furda. Tylko dlaczego wszyscy podkreślają,że piłka nożna jest naszym sportem narodowym? Na jakiej podstawie? Po czym to wnoszą? Po sukcesach? :D

wtorek, 22 listopada 2011

Dobre imię polskiego parlamentu

za gazeta.pl:
Podczas trwającej debaty nad exposé Donalda Tuska Andrzej Rozenek, rzecznik Klubu Ruchu Palikota, zabrał głos i apelował o legalizację marihuany oraz zaprzestanie ścigania zażywających tzw. miękkich narkotyków. Podczas swojego wystąpienia zarzucał, że niektórzy członkowie rządu i posłowie Platformy Obywatelskiej są palaczami marihuany. To wywołało poruszenie na sali. Robert Telus, poseł Prawa i Sprawiedliwości, wezwał prowadzącego obrady Cezarego Grabarczyka, aby ten reagował, gdy ktoś "psuje dobre imię polskiego parlamentu".
Co psuje?! Jakie dobre imię? Telus z partii, której członkowie rozbijają nawaleni meleksy na Cyprze. Jaki zabawny Telus :D

środa, 16 listopada 2011

Rafał Gołuch którego skatowali Niemcy :)

"Czekam na dzień , w którym upudrowane szmaty z ekranu telewizora nie będą mogły już czynić swych codziennych zabiegów, mających na celu uwiarygodnienie wielkiego kłamstwa, jakim jest cały dzisiejszy świat. Oczekuję i śni mi się moment, kiedy okaże się, iż nic nie trzyma się już kupy i zaraz w studio odetną prąd, zniszczą anteny nadawcze, bądź wtargną jacyś zbuntowani ludzie tam i powiedzą kilka słów Prawdy – zamiast zdezelowanego kłamstwa, jakie co dzień jest teraz pchane we łby poprzez szkło ekraniku."
Rafał Gołuch skrajny nacjonalista, który dostał 11 listopada na pamiątkę "pełną pandę" od Antify.

Źle się dzieje, gdy dziennikarz musi się zastanawiać, czy zrobić zdjęcie, wyjąć aparat. Jeśli dziennikarz ma poważne podstawy, żeby zacząć się bać, kolory zaczynają nabierać brunatnego odcienia.
Trzynaście lat wstecz fotografowałem jakiś mecz. Za plecami prawdziwy kibic, pan po 50-tce z wąsem i puszką piwa w ręku: - Przez takich jak Ty zginęła księżna Diana!. I rechot jego kolegów. Odwróciłem się wyszczerzony, z podniesionym kciukiem.
Teraz prawdopodobnie musiałbym szukać schronienia przed celnie rzuconą butelką.
Ciekawe, czy to podczas kryzysów spada zaufanie, i szacunek do pismaków, czy ilość nienawistników utrzymuje się na stałym poziomie?
Myślę, że towarzystwo było w mocnym szoku. Nie tylko "biurkowcy", ale i ci pracujący w terenie. Troszku populacja zaskoczyła działaniami, panowie szlachta :P
PS 22.11.11 - Kibole sprali technika wozu Polsatu...

wtorek, 15 listopada 2011

Znowu pod górkę

Zamiast SMS, kanał RSS :/ Zamiast coraz lepiej, jest coraz gorzej. Zamiast ułatwień - utrudnienia. Teraz to już naprawdę będę gówno wiedział robiąc kilometry po województwie :(

poniedziałek, 14 listopada 2011

Głupota posłów a terroryzm

Za gazeta.pl

Nowe przestępstwo w Kodeksie Karnym. Złamiesz prawo, jeżeli...

Nowe przestępstwo zachęcania do ataków terrorystycznych w środkach przekazu pojawia się dziś w przepisach - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Zgodnie z wchodzącą w życie nowelizacją kodeksu karnego, kodeksu postępowania karnego oraz ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych, za czyny zabronione pod groźbą kary osoba, która będzie zachęcać do popełnienia przestępstwa o charakterze terrorystycznym, trafi do więzienia nawet na 5 lat.
Zgodnie z nowymi przepisami nie trzeba nawet namawiać do ataku konkretnej grupy osób. Nieistotne więc, kto znajdzie się w gronie odbiorców i jak liczne ono będzie. Ważne, czy zainspirowany internauta popełni czyn o charakterze terrorystycznym. Jak podkreślają eksperci, nowe przepisy nie spowodują, że z sieci zaczną znikać instrukcje sprzed 11 listopada 2011 roku.
Osoby, które jeszcze wczoraj opublikowały w sieci wskazówki, jak zrobić bombę, mogą spać spokojnie. Na tej podstawie nie zostaną skazane. Nowe regulacje dotyczą jednak osób, które otrzymały wiarygodną wiadomość między innymi o przygotowywanym ataku terrorystycznym i zabójstwie ze szczególnym okrucieństwem. Jeśli nie zgłoszą tego policji, trafią do więzienia nawet na 3 lata.
Nowelizacja zmienia także procedurę karną i zwiększa gwarancje procesowe przyznane oskarżonemu. Będą dodatkowe podstawy do wznowienia procesu zakończonego prawomocnym wyrokiem. Oskarżony może teraz kwestionować orzeczenia, dlatego że sprawę rozpoznano pod jego nieobecność. Ma na to miesiąc, ale decyzja o wznowieniu jest fakultatywna.

Trudno skomentować, czym zajmuje się bezmyślna klasa próżniacza z nomen omen Wiejskiej. Pozostaje zrobić ctrl+c, ctrl+v z komentarzy, bo społeczeństwo bije o głowę roztropkiem swych "przedstawicieli".

wessling 9 minut temu
Odpowiednie prawo już jest. Od dawna nie wolno publicznie lżyć, grozić, namawiać do przestępstwa ( nie tylko aktu terroryzmu ) nie wolno oczerniać, gnębić, uwłaczać. Takie przepisy, jak i grożące za ich łamanie restrykcje są dawna - trzeba je tylko zacząć stosować.


mleczanetakrydyny
2 godziny temu
Czy idiotom w sejmie mózgi to już totalnie wypaliło?

sobota, 12 listopada 2011

Święto Niepodległości

Jak co roku wywiesiłem prostokątny kawał materiału o proporcjach 5:8 podzielony na dwa poziome pasy: biały i czerwony. W ten sposób celebruję to święto. Mało hucznie i spektakularnie, za to szczerze.
Przykre, że jako jeden z niewielu we wsi przyozdobiłem dom biało-czerwoną.
Tymczasem inni wolą się napierdalać między sobą, bądź z policją. Najchętniej to i to. Haniebne. Haniebne i przykre. Nacjonaliści mieli być tacy nowocześni, odpicowani, i patriotyczni. Wyszło jak zazwyczaj, gdy ogolone łby za coś się biorą. Tutaj nie miałem złudzeń. Co do nimieckich antyfaszystów, to serdecznie wam dziękuję za rozpieprzenie święta narodowego Niepodległej. Zajmijcie się swoimi faszystami, którzy gardłują i zdobywają mentalne przyczółki w waszych wschodnich landach. Z rodzimymi baranimi łbami poradzimy sobie sami. Jak zwykle wasza pomoc wyszła nam bokiem.
Wisienką na gównianym torcie, w jaki w Warszawie przemieniono święto, są nerwowe, pod publiczkę planowane ruchy. Baranie polityczne łby chcą tworzyć nowe przepisy i prawa. Pewnie, lepiej jak jest więcej, czyż nie? Mało mamy martwych praw, i przepisów których aparat państwowy nie potrafi stosować. Zróbmy zatem coś, cokolwiek. Potem to szybko przegłosujmy.
Zanim ktokolwiek się zorientuje, że to zwykły debilizm.
Flagę ściągnę w niedzielę wieczorem. Na święta majowe mam nadzieję mieć już porządny biało-czerwony maszt.

wtorek, 8 listopada 2011



Rozdział Kościoła od Państwa. Moderator parafialny na stronie urzędu gminy.
Niby modernie, a jednak zaścianek. Takie trochę vintage :D

poniedziałek, 7 listopada 2011

PLP Toruń 2011


Serce roście :D Tak to teraz się robi w Toruniu :D
Lata temu człowiek oglądał one4one i podziwiał, zazdrościł. Teraz rodzime produkcje niewiele ustępują tamtym amerykańskim. Cudownie, że komuś się chce. Wspaniale, że poziom organizacji turnieju w niczym nie przypomina turniejów sprzed lat - kretowiska, gówna, a do powietrza daleko. Po prostu PRO. "Fellas" na koszulkach, to cieszy serce jak nic. Bez względu na to co się działo. Przyglądam się ewolucji brandu jakim stało się GF, troszkę jak staruszek siedzący na ławce przed domem, podziwiający raczkującego wnuka. Nie wiedzieć kiedy wnuk wrócił z magisterium.
Cieszy, bardzo cieszy.

PS - Za pociśnięcie WU gratulacje specjalne Panowie :D

piątek, 4 listopada 2011

Sieć ze ściany

Nareszcie! Wielki dzień w domu Gucia! W końcu wyrwałem się getta cyfrowego wykluczenia. Mamy w domu internet z gniazdka. Koniec problemów z transferem, koniec problemów z wysyłaniem i ściąganiem plików, koniec problemów z pracą!
To trochę tak, jak wykąpać się po miesiącu w ciepłej wodzie :) Z tym, że ciepła woda nie jest niezbędna do pracy.
Nie zapomnę tego sędziwego kretyna z TARR S.A. w Toruniu, który stwierdził, że internet nie jest mi potrzebny do pracy. Z kretynem się nie dyskutuje :)
Whatever. Życie wraca powoli do normy.

czwartek, 3 listopada 2011

Mentalne złogi

Na świecie jest tyle piękna... czasami boję się,że tego nie wytrzymam... i pęknie mi serce - powiedział Ricky Fitts.

Mam to samo, ale piękna nie ma tutaj za grosz.
Ile można znieść spazmów matek, którym zginęły/zabiły się/zostały zabite/zaginęły dzieci. Łkania żon, których mężów zabili pijani kierowcy, kobiet których siostry mogły jeszcze długo i szczęśliwie żyć. Ile spalonych domów oglądać.

Żebym z kamienia był...

To wszystko gdzieś się odkłada, zalega złogami, warstwa po warstwie. Dzień po dniu zatruwa myśl. Gnije gdzieś w środku. Nie da się tego zracjonalizować. Wyprzeć. Pytanie tylko ile wytrzymasz, jak długo dasz radę brać się z tym za bary.

Gdy żartujesz z tego, ludzie patrzą na Ciebie jak na dewianta. Jakby sami durnie nie chichotali, gdy ich nerwy były napięte jak postronki. Gdy wulgaryzujesz, patrzą jak na gruboskórnego chama, zapominają, że targani emocjami robią to samo.

Zrozumieją ci, którzy żyją tak samo. Jest w województwie taki jeden, ale z nim nie chce mi się o tym gadać.

"Mariany" uciszyły Bonieckiego

Ksiądz Adam Boniecki decyzją władz zgromadzenia Księży Marianów ma zakaz wypowiadania się w mediach i publicznych wystąpień.
Dlaczego?
Bo nie bronił obecności krzyża w Sejmie i nie potępił Janusza Palikota.
Ktoś ma jeszcze wątpliwości co do charakteru i sposobu działania KK?
Omerta rulez.
Poniżej screenshot z "portalu myśli konserwatywnej". Pogromy budut? Budut, budut...

Komentarz na tymże portalu: "Nareszcie!Wreszcie przyłożono temu pseudo -duchownemu!Miejmy nadzieje,iż jemu przyłożą raz na zawsze...oczywiście przez restrykcje w łonie zakonu!"
Jakże pełen chrześcijańskiej miłości bliźniego...

"Przeklerykalizowanie życia społecznego jest w obecnych czasach nie tylko niewskazane, ale i niemożliwe (...). Dzisiaj jesteśmy w świecie laickim, to rozdzielenie jest zupełnie uzasadnione i na miejscu."
Może gdyby kler zrozumiał to co mówi Boniecki, oddaliłby w czasie nadejście Czasu Apostazji.

wtorek, 1 listopada 2011

Maciej Maciejowski - poznajcie prostaka.

"Miała być konf LOT ale to bydle musi się podlansować, podziękuj swoim panom z Kremla pajacu."
Wypowiedź Macieja Maciejowskiego, Wiceprzewodniczący Komisji Kultury Rady m. st. Warszawy. Stwierdzenie odnosiło się do Komorowskiego.
Nie przepadałem za Kaczyńskim, ale bydlęciem bym go nie nazwał.
Dlaczego dzień w dzień wszyscy utwierdzają mnie w przekonaniu, że rządzą nami prostaki i kmioty, bez minimum empatii i kindersztuby. Przykłady są wszechobecne.
Na moim podwórku i za płotem.