Dziecko jechało stopem na operację.
- Na mrozie kobieta z dzieckiem łapie stopa - takie zgłoszenie dostali policjanci z Ostródy. Okazało się, że 9-latka i jej mama nie mają za co dojechać na operację do szpitala w stolicy.
Był wtorek, około godz. 17.30 gdy policjanci z Ostródy odebrali niecodzienny sygnał. - Kierowca opowiedział nam, że wyjeżdżając z Iławy zabrał na stopa kobietę - mówi Marcin Danowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie. - Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby jego pasażerka nie podróżowała z chorą dziewięcioletnią córką, którą jeszcze tego samego dnia usiłowała dowieźć na operację do szpitala w Warszawie.
Kierowca jechał tylko do Ostródy. Tam przy ul. Grunwaldzkiej wysadził dwójkę pasażerów. Policyjny patrol znalazł matkę i córkę na wyjeździe z miasta. Przy krajowej drodze nr 7 próbowały zatrzymać auto, które je podwiezie.
Funkcjonariusze zapytali kobietę, dlaczego zachowuje się tak nieodpowiedzialnie? - Powiedziała nam, że nie ma pieniędzy na autobus. Tymczasem jej córka ma wyznaczony na następny dzień termin operacji oka - tłumaczy Marcin Danowski.
Gdy udało się potwierdzić informację funkcjonariusze stanęli niemal na głowie, by autostopowiczki na czas dotarły do stolicy. Skontaktowali się ze starostą ostródzkim, który bez chwili zastanowienia udostępnił swoje służbowe auto z kierowcą. Dzięki temu dziewięciolatka zdążyła na zabieg.
Za gazeta.pl
Jest dobrze, jest dobrze, więc o co Ci chodzi...
środa, 1 grudnia 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)