wtorek, 8 maja 2007

Gołąb 1.2



2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ptak upadły to antyteza wolności (daruj sobie polityczne skojarzenia), a "ptaki nie mogą być zniewolone, one należą do nieba, należą do powietrza" (Bebe).To w warstwie symbolicznej, warstwa estetyczna dyskusyjna. Pewnie wytoczysz ciężką artylerię argumentów przeciw mojemu spojrzeniu laika, ale pozostanę przy swoim. Pozwól ptakom należeć do powietrza, fotografuj żywe (kawka na jednym ze zdjęć jest piękna).
Mała dygresja: w książce Kapuścińskiego zatrzaśnięta między stronami, zginęła tragicznie muszka owocówka dokładnie tam gdzie autor pisał o przypadkowości śmierci i swoim szczęściu uchodzenia cało z rzeźni rozmaitych frontów...

P.S. A propos ptaków jak Ci się podoba to: "Mewy zrodziły się z chusteczek, które mówią >adios!< w portach." (R.G.de la Serna)

Leniu pisze...

Czytałem gdzieś historie z Kapuścińskim. Mocna.
Patrzę na gołębie, jak na najdrastyczniejszy przykład końca takiego samego dla wszystkich. Może to rozziew pomiedzy tym, że przez całe życie "należą do nieba", a po śmierci są dosłownie i w przenośni "ziemskie" jest tak frapujacy? Nie wiem. Ta moj malutki fetysz ;)