wtorek, 30 września 2008
poniedziałek, 29 września 2008
Polska wieś
piątek, 26 września 2008
niedziela, 14 września 2008
STAY STRAIGHT!
sobota, 6 września 2008
Mit o polskiej kawalerii
Jako że wrzesień, jako że następna rocznica `39 rozprawię się z mitem dotyczącym szarży polskich ułanów na czołgi.
Wszyscy znamy tę historię. Polacy nacinający lufy czołgów i inne tego typu brednie. Fakty wyglądają zupełnie inaczej.
Szarża została przeprowadzona przez elementy 18. pułku ułanów pod Krojantami dowodzonymi przez płk. Kazimierza Mastalerza w czasie bitwy w Borach Tucholskich. Manewr polskiej kawalerii miał zatrzymać marsz przeciwnika na Brdę oraz dawał możliwość wycofania się własnej piechoty na lepsze pozycje obronne. 1 września kawalerzyści znaleźli się na tyłach niemieckiej 2 dywizji piechoty zmechanizowanej. Polacy odnaleźli 800 osobowy oddział tej jednostki podczas odpoczynku. Kiedy ruszyli do ataku nieprzyjaciel wpadł w popłoch. Niemcy ponieśli ciężkie straty i uniknęli rozbiciu tylko dzięki ogniowi z transporterów stacjonujących w pobliskim lesie. W czasie ataku zginęli dowódca 18 pułku jego zastępca i 25 ułanów. Działania polskiej kawalerii wstrzymały natarcie na całej linii i wprowadziły niepokój wśród wojsk niemieckich. Przybyli później na miejsce włoscy i niemieccy korespondenci wojenni źle zinterpretowali to co zobaczyli. Propaganda zrobiła swoje, głosząc że Polacy porywają się z szablami na czołgi.
Ot i cała prawda.
Wszyscy znamy tę historię. Polacy nacinający lufy czołgów i inne tego typu brednie. Fakty wyglądają zupełnie inaczej.
Szarża została przeprowadzona przez elementy 18. pułku ułanów pod Krojantami dowodzonymi przez płk. Kazimierza Mastalerza w czasie bitwy w Borach Tucholskich. Manewr polskiej kawalerii miał zatrzymać marsz przeciwnika na Brdę oraz dawał możliwość wycofania się własnej piechoty na lepsze pozycje obronne. 1 września kawalerzyści znaleźli się na tyłach niemieckiej 2 dywizji piechoty zmechanizowanej. Polacy odnaleźli 800 osobowy oddział tej jednostki podczas odpoczynku. Kiedy ruszyli do ataku nieprzyjaciel wpadł w popłoch. Niemcy ponieśli ciężkie straty i uniknęli rozbiciu tylko dzięki ogniowi z transporterów stacjonujących w pobliskim lesie. W czasie ataku zginęli dowódca 18 pułku jego zastępca i 25 ułanów. Działania polskiej kawalerii wstrzymały natarcie na całej linii i wprowadziły niepokój wśród wojsk niemieckich. Przybyli później na miejsce włoscy i niemieccy korespondenci wojenni źle zinterpretowali to co zobaczyli. Propaganda zrobiła swoje, głosząc że Polacy porywają się z szablami na czołgi.
Ot i cała prawda.
Subskrybuj:
Posty (Atom)