piątek, 12 czerwca 2009
Wuj Mat powrócił
Będzie wiele literek, i mało zdjęć. W zasadzie żadnych zdjęć i tylko literki. W ostatnich kilku tygodniach przyjąłem kilka bardzo mocnych strzałów w twarz. Troszku się wydarzyło. Gdybym chciał to wszystko opisać w jednej notce, powstałaby rzeka smutku, żalu i zniechęcenia. Nie do przebycia za jednym razem. Będę dzielił.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz