poniedziałek, 4 października 2010

Katastrofa Smoleńska pół roku później

Za rosyjskimi demotywatorami:

- Ilu Polaków potrzeba do ścięcia brzozy?
- 96 i jednego Tupolewa.

2 komentarze:

szafot pisze...

jeśli inne rosyjskie demoty są na takim poziomie to nie są to wysokie loty:)

Leniu pisze...

Uważaj Szafocie, bo nawet się nie zorientujesz kiedy, a "ludzie z pochodniami" jeśli tylko usłyszą o "niezbyt wysokich lotach" w tym kontekście, nie ograniczą się li tylko do "ćmokania" i kiwania głowami z dezaprobatą ;)
A tak poważnie, udawanie, że jest się przez cały czas pod wpływem tych samych silnych emocji, byłoby zachowaniem na miarę posłanki Klempy. Co do rosyjskich demotów, bardzo je lubię. To są prawdziwe demoty, takie jakie powinny być z założenia. Ciężkie, niepoprawne, komentujące wszechogarniający syf. Polskie były niezłe, perły stale się trafiają, ale z czasem straciły pazur. Poczucie humoru ruskich... myślę, że niedocenione :)
pzdr