wtorek, 26 kwietnia 2011

Kazik o żużlu

Kazimierz syn Stanisława w porannym programie telewizyjnym: Polskie miasta nie mające sukcesów w piłce nożnej, dobrych drużyn, rekompensują to sobie żużlem.
Coś w tym jest.

3 komentarze:

Ryh pisze...

hmm...
Gdyby spojrzec na poziom Ekstraklasy w Polsce jak i sukcesy naszej Druzyny Narodowej zarowno w kopanej jak i na zuzlu, czlowiek odnosi nieodparte wrazenie ze jest wrecz odwrotnie...

Ryh pisze...

Jesli chodzi o Kazimierza to, od jakiegos czasu zachodze w glowe, co sie stalo ze nie rozumiem juz tego czlowieka. Czy to ja zdziadzialem, zalozylem cieple kapcie na nogi i zamiast, chocby w domowym zaciszu, protestowac przeciw tej chu..ni ktora nas zewszad otacza, nie staram sie nawet zrozumiec ludzi ktorzy maja jeszcze cos ciekawego do powiedzenia?? Problem w tym, ze ja staram sie zrozumiec, i to bardzo. Niestety nie potrafie. Przez wieksza czesc mojego zycia, teksty pana Staszewskiego byly jak swiatelko prowadzace mnie przez ciemny tunel. Wyznaczaly kierunek i utwierdzaly w przekonaniu o slusznosci wyboru drogi, na ktorej sie znajduje.Przy czym, ja nie osadzam Kazika, mam swiadomosc, ze jestem na to "za krotki", w koncu ja- prosty zjadzacz chleba, a On swoja spuscizna artystyczna moglby obdarowac spokojnie kilka nastepnych pokolen grajkow. Chodzi o to, ze ostatnimi czasy, kiedy zastanawiam sie czy kupic oryginalna plyte i wesprzec Kazelota wraz z jego klika, jak to zwykle czynilem, odnosze wrazenie, ze place( i nie wazna tu jest w tej chwili kwota) za byle jakosci towar, tylko ladnie zapakowany i oznaczony uznana marka. Przepraszam Cie, moj serdeczny kolego Lenonie za moje wypociny, ale musialem dac upust frustracji jak mnie ogarnia z powodu tego ze nie ogarniam tematu kiedy madry czlowiek cos mowi, lub tworzy. A moze jednak to kolejne potwierdzenie tezy, ze wszystko co dobre ma swoj kres... A jesli tak to, czyz nie sluszne jest tu stwierdzenie - "trzeba wiedziec kiedy ze sceny zejsc. Niepokonanym. Bo inaczej glupia tluszcza podetrze sobie toba tylek i spusci cie do kibla...

P.s. przepraszam za brak polskiej czcionki, ale pisze z kraju w ktorym klawiatury komputerow takowych znakow nie posiadaja, a ja zbyt leniwy jestem na zabiegi typu, ctrl+c i ctrl+v ;)

Ryh pisze...

Nie daje mi spokoju ta pilka nozna...

To nie jest tak, ze mam cos przeciwko futbolowi, zastanawia mnie tylko, dlaczego ten sport jest nazywany naszym sportem narodowym?? Jak mozna go tak nazwac skoro sukcesow w nim mamy tyle co emeryt wlasnych zebow w szczece?? Jesli chodzi o medale to, chocby reperezentacja siatkarzy ma ich wiecej...
Bilans spotkan z innymi reperezentacjami?? Mamy lepszy tylko z takimi potegami jak Albania, Algieria, San Marino, Wybrzeze Kosci Sloniowej, etc. Nie wspominajac juz tego, ze z Niemcami( za wyjatkiem NRD;) nie wygralismy ani razu!! Toz to widoczna potwarz!! No jak tak ku..wa mozna!! ;))
A tak juz powaznie, wygrali chlopaki los na loterii z tym losowaniem na Euro'12. Okaze sie, czy bedzie z tego ogolna radosc czy znow Narodowy Wkurw. ;)