poniedziałek, 7 listopada 2011
PLP Toruń 2011
Serce roście :D Tak to teraz się robi w Toruniu :D
Lata temu człowiek oglądał one4one i podziwiał, zazdrościł. Teraz rodzime produkcje niewiele ustępują tamtym amerykańskim. Cudownie, że komuś się chce. Wspaniale, że poziom organizacji turnieju w niczym nie przypomina turniejów sprzed lat - kretowiska, gówna, a do powietrza daleko. Po prostu PRO. "Fellas" na koszulkach, to cieszy serce jak nic. Bez względu na to co się działo. Przyglądam się ewolucji brandu jakim stało się GF, troszkę jak staruszek siedzący na ławce przed domem, podziwiający raczkującego wnuka. Nie wiedzieć kiedy wnuk wrócił z magisterium.
Cieszy, bardzo cieszy.
PS - Za pociśnięcie WU gratulacje specjalne Panowie :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz