"Czekam na dzień , w którym upudrowane szmaty z ekranu telewizora nie będą mogły już czynić swych codziennych zabiegów, mających na celu uwiarygodnienie wielkiego kłamstwa, jakim jest cały dzisiejszy świat. Oczekuję i śni mi się moment, kiedy okaże się, iż nic nie trzyma się już kupy i zaraz w studio odetną prąd, zniszczą anteny nadawcze, bądź wtargną jacyś zbuntowani ludzie tam i powiedzą kilka słów Prawdy – zamiast zdezelowanego kłamstwa, jakie co dzień jest teraz pchane we łby poprzez szkło ekraniku."
Rafał Gołuch skrajny nacjonalista, który dostał 11 listopada na pamiątkę "pełną pandę" od Antify.
Źle się dzieje, gdy dziennikarz musi się zastanawiać, czy zrobić zdjęcie, wyjąć aparat. Jeśli dziennikarz ma poważne podstawy, żeby zacząć się bać, kolory zaczynają nabierać brunatnego odcienia.
Trzynaście lat wstecz fotografowałem jakiś mecz. Za plecami prawdziwy kibic, pan po 50-tce z wąsem i puszką piwa w ręku: - Przez takich jak Ty zginęła księżna Diana!. I rechot jego kolegów. Odwróciłem się wyszczerzony, z podniesionym kciukiem.
Teraz prawdopodobnie musiałbym szukać schronienia przed celnie rzuconą butelką.
Ciekawe, czy to podczas kryzysów spada zaufanie, i szacunek do pismaków, czy ilość nienawistników utrzymuje się na stałym poziomie?
Myślę, że towarzystwo było w mocnym szoku. Nie tylko "biurkowcy", ale i ci pracujący w terenie. Troszku populacja zaskoczyła działaniami, panowie szlachta :P
PS 22.11.11 - Kibole sprali technika wozu Polsatu...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz