i bardzo dobrze. Pięć ciężkich dni i nocy, podczas których doprowadziłem swój organizm na skraj wyczerpania. Były wpadki i potknięcia, ale były także sukcesy. Nie myli się ten co nic nie robi. Na pohybel krytykanctwu, które wiemy, na czyj młyn jest wodą :)
A było tak:
Pojawiła się Dorota Kędzierzawska. Reżyser która z pewnością nie nastawia się na komercyjny sukces.
Goście festiwalowi byli zmuszeni odpowiadać na pytania publiczności. Te mądre i przemyślane oraz głupie i płytkie.
Dziewczyny harowały dzień i noc.
Rysiu Kruk szalał w projektorni.
Jurorzy prowadzili niekończące się dysputy.
Jarry odreagował stres który nawarstwiał się przez wiele miesięcy przygotowań do festiwalu.
A po festiwalu
zasłużony
relaks ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz