wtorek, 13 stycznia 2009

Elżbieta Zawacka "Zo"


Dużo śmierci wokół :/
Odtańcowując swój dance macabre kostucha zebrała ostatnio żniwo wśród najbliższych i nie mniej ważnych dalszych. Do tych drugich zaliczam profesor generał brygady Elżbietę "Zo" Zawacką. Kto z torunian nie zna tej postaci ten kiep. Dla kiepów link tutaj.
Każdy człowiek szuka w życiu autorytetów. Osób które mogłyby być sztancą człowieka idealnego. Z kręgosłupem, zasadami, prawdziwych. Nie wiem czy palce dwóch rąk to nie za dużo by zliczyć znajdujących się w tym gronie. Wśród nich doczesne miejsce zajmuje powstaniec warszawski, cichociemna, kurier, profesor, kobieta - Zo. To kim była, co robiła, jest wartością. Wartością którą należy mądrze i umiejętnie pomnażać. Z takim pseudonimem i historią jest materiałem na idealną bohaterkę komiksu lub filmu dla młodzieży. Nie zamykajcie legendy profesor Zawackiej w salach pamięci i tabliczkach przykręcanych do muru. Kimkolwiek jesteście wy, spadkobiercy, bądźcie kreatywni, korzystajcie z nowych dróg docierania z jej historią do dużych i małych Polaków. To moja prośba i marzenie.

[`]

5 komentarzy:

Kasia pisze...

jesienią, po wizycie w Muzeum Powstania Warszawskiego, robiłam o niej lekcję na podstawie świetnego artykułu prasowego i filmiku z sieci - wtedy jeszcze byłam przekonana, że wielka feta odbędzie się raczej z okazji 100 urodzin...

Leniu pisze...

Zobaczymy co dalej z tym fantem zrobią, mam nadzieję że nie skończy się TYLKO na " pomnikowym bałwochwalstwie", jak to było w wypadku choćby papieża.
Pozdro.

gol pisze...

to co piszesz daje do myslenia i to bardzo.
pozdrawiam

Leniu pisze...

Nie wiem czy daje, to raczej oczywistości, ale stojąc przed historią człowieka takiego formatu trudno powiedzieć coś co nie będzie trąciło banałem.
Pozdro.

szafot pisze...

długowieczni byli niektórzy przynajmniej kurierzy, Jeziorański, Karski i Ona