sobota, 7 lutego 2009
Volubilis alias Walili
Informacje o miejscu tu i tu. Nieoceniona pomoc przy wychodzeniu z szoku kulturowego. Sam fakt, że dotarła tu cywilizacja łacińska był bardzo krzepiący. Nigdy nie byłem w Rzymie, ale ten skrawek Imperium Romanum był wówczas dla mnie cenniejszy niż całe Wieczne Miasto razem wzięte. Swojskie bocianie gniazdo. Ostatni oddech przed pogrążeniem się w śmierdzących, ciasnych uliczkach medyn.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
z cyklu "Kadry, na które albo trzeba godzinami czekać albo się na nie trafia" ;)
Masz Pan 100% racji, nic dodać nic ująć :)
Prześlij komentarz