Mogę się powtórzyć, mogło być wcześniej. Gryzie, więc wracam.
Transkrypcja, takie mądre słowo ;)
Jedna z wielu oficjalnych imprez. Przyjeżdżają goście z Rosji. Ważni goście. Na każdej winietce, stojącej na stole, widzę rosyjskie nazwiska. Wszystkie pisane z angielska. Znajomy pracujący przy imprezce powiedział, że tak dostał z MSZ.
Angielski oficjalnym językiem dyplomacji?
Polski gorzej oddaje niuanse języka rosyjskiego niż angielski?
Rosjanie lepiej znają transkrypcję angielską niż polską?
Ostatnie może być :/
Ale przecież kurica nie ptica, Polsza nie zagranica, więc czy aby na pewno?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz